Podpisanie z końcem kwietnia i początkiem maja w spółkach PKP Intercity i PKP Cargo porozumień z zarządami poprzedziły spotkania związkowe. Nasze sektory zajmowały się tym m.in. w dniach 22 kwietnia i 5 maja. Rozmawiano o zapisach projektów i wypracowywano stanowisko poszczególnych organów ZZM. Wnikliwej analizie poddano również sytuację spółek podlegających pod pracę obu gremiów, dyskutowano o przyczynach obecnego stanu rzeczy i wyciągnięto wnioski. Część posiedzenia Sektora Przewozów Towarowych 5 maja odbyła się z udziałem zarządu PKP Cargo, który „przybył” w komplecie. Prezes Czesław Warsewicz w trakcie spotkania zapowiedział, że straty wygenerowane wskutek niskich przewozów w I kwartale roku planuje kompensować maksymalnym skorzystaniem ze środków publicznych. Czyli za pomocą możliwych – jak się wydaje – do uzyskania w ramach tzw. tarczy antykryzysowej, w związku z utratą przewozów w wyniku pandemii koronawirusa. Zapowiedział wystąpienie o te środki. Wiąże się to ze zmniejszeniem norm czasu pracy, ale – jak mówił prezes – „wariant solidarnościowy” ma być jedynym instrumentem zastosowanym w tej materii. Omówił także sytuację na poszczególnych rynkach przewozów towarowych i działania PKP Cargo w kierunku zamrażania wydatków pozapłacowych. Członków Sektora interesowały przyczyny spadków i ich zestawienie na poszczególne zakłady, a także kwestie przedłużania umów czasowych pracownikom i odejść na emerytury. Usłyszeli m.in. że straty nie wynikają z przegranych dużych kontraktów spółki, o zamkniętych portach morskich, wygaszeniu pieca ArcelorMittal, a także że największe tąpnięcie nastąpiło w Zakładzie Dolnośląskim (ok. 35 proc.), a najniższe – ok. 5 proc. – w Śląskim. Członek zarządu ds. finansowych PKP Cargo Leszek Borowiec zapewnił, że w segmencie eksploatacyjnym kończące się umowy czasowe są przedłużane niemal w 100 procentach. Członek zarządu ds. pracowniczych Zenon Kozendra wyjaśnił kwestie proceduralne dotyczące osób, które nabyły prawa emerytalne. Jak już informowaliśmy w kwietniowym GM, by uniknąć ludzkich dramatów związki zawodowe działające w PKP Cargo zobowiązały się nie obejmować ochroną związkową działaczy, którzy nabyli prawa emerytalne. To mniej dotkliwe społecznie rozwiązanie niż zwolnienia czy nie przedłużanie umów czasowych. Nikt nie ląduje na bruku, a emeryci otrzymują wypracowane świadczenia i mają środki do życia. Jak powiedział członek zarządu-dyrektor pracowniczy spółki, pierwsi zainteresowani kolejarze z tej grupy skorzystali z propozycji rozwiązania stosunku pracy. Zaznaczył także, że nie są i nie będą w tym zakresie brane pod uwagę osoby mające prawo do emerytury pomostowej. Maszyniści pytali także o optymalizację kosztów funkcjonowania by skuteczniej pozyskiwać nowe rynki, a także co się może stać gdy na jesieni przewozy nie wrócą do wcześniejszego poziomu, sprzed czasów pandemii. Generalnie repliki sprowadziły się w tych obszarach do „oddechu finansowego” i „kupowania czasu” dzięki tarczy oraz nadziei pokładanej w odbiciu gospodarczym. Przy założeniu, że przyszłość jest zasadniczo wielką niewiadomą.